Jak tylko patrze na te zdjęcia od razu kojarzy mi się to właśnie ze stylem grunge'owym. Może i w jakimś stopniu się mylę, ale takie są moje pierwsze skojarzenia. Stylizacja w moich ulubionych barwach, więc mam nadzieję, że Wam również się spodoba. Oryginalnie, odważnie i w stonowanych barwach. Zdjęcia jak ostatnie dwie sesje w naszej pięknej stolicy, jednak dziś w innym miejscu. A jak to wszystko razem wygląda oceńcie sami. ;)
Trochę inna stylizacja niż inne (bynajmniej mi się tak wydaje). Postawiłam na 3 kolory, i starałam się nie przesadzić. Charakter outfitu jest wyrazisty i mocny. Jeśli chodzi o to jak się w niej czułam, to powiem Wam że bardzo dobrze. Taka oversizowa wersja była czymś innym i mi się podobała. A Wam jak, przypadła do gustu? :) W stylizacji zobaczyć możecie moją nową koszulkę i torbę. ;)
Witajcie. Za mną już parę dni w nowej szkole, wiele zmian w życiu. Chodzę do Technikum odzieżowego w Warszawie. Jak na razie to początek i wiele się jeszcze nie dzieje, ale podoba mi się tam. Fakt, że codziennie dojazdy i wstawianie o 5:00 jest męczące, ale to nowe życie, wyznania którym trzeba sprostać. ;) O szkole może opowiem Wam kiedy indziej, a teraz trochę więcej o stylizacji. W mojej szafie ostatnio znalazły się między innymi te spodenki i buty. Starałam się stworzyć stylizację z ich udziałem, oraz jaskrawych kolorów, które ostatnio bardzo przypadły mi do gustu, szczególnie jeśli chodzi o czapki. Mam nadzieję, że spodoba Wam się takie połączenie.
Ostatnio brałam udział w konkursie organizowanym wspólnie ze sklepem Showroom i magazynem Elle.
Dzięki pewnym osobą udało mi się i wygrałam bon na 100zł. Moje szczęście... oj nie wyobrażacie sobie jakie było wielkie, ale to nic w porównaniu z pozytywnym zaskoczeniem jakie spotkało mnie gdy otworzyłam paczkę. Nie dość, że w środku znalazłam mój wyczekiwany bon to na dodatek została wręczona mi torba. Cieszę, się bo sie nie spodziewałam ;p Bardzo dziękuję wszystkim :)
xoxo
Lila
Delikatna, dziewczęca i pastelowa. Jak dla mnie stylizacja idealna. Świetnie się w niej czułam. Długą spódnicę (zgodnie z Waszymi ostatnimi jakże ostrymi uwagami) połączyłam z sandałkami. Myślę, że faktura, sposób połączenia i opaska sprawiły że nie potrzeba było biżuterii :) Mam nadzieję, że ta odsłona także Wam się spodoba :)