Trochę mnie nie było, ale wracam troszkę odmieniona - patrz nowy kolor włosów. Haha może w sumie dużej różnicy nie ma, ale rudy jak się patrzy. Trochę też się pozmieniało u mnie prywatnie ale to już nie na to miejsce i czas. Jeśli chodzi o zdjęcia, stylizacje: Tamten dzień minął mi w śmiechu, uśmiechu i pełnej niewiadomej głupawce przyczyny. Dobrze czułam się w tej panterce, w całym tym outficie i w sumie nie chciałam nic z siebie zdejmować gdy miałam iść spać, ale cóż trzeba było. Skorzystałam na tym, że przez chmurki przebijało się słońce: założyłam dawno nieużywaną spódnice, do tego dobrałam glany - by bardziej nawiązać do wyrazistego wyrazu panterki, dodałam zgniłą zieleń i dopełniłam cudnym naszyjnikiem <3 mi ta wersja się podoba a Wam? :*
przepraszam za długie nieobecności. ale mam duży problem jeśli chodzi o zdjęcia. wychodzę z domu - ciemno, wracam do domu - ciemno. a jak ciemno to zdjęcia nie wychodzą dobrze. :c
wracając do dzisiejszego postu: jest to dość prosty outfit, ale idealny na wczesną jesień, gdzie słońce jeszcze grzeje. zdjęcia robiłam już jakiś czas temu, i w sumie tęsknie za pogodą gdzie było jeszcze tak ciepło.
W piątek u nas w szkole odbywał się konkurs wizażu. W związku jednak z całą halloween' ową atmosferą stwierdziliśmy klasą że przebierzemy się - tak dla siebie. Co okazało się później bardzo pozytywnie odebrane. Nie byliśmy jednak jakimiś banalnie umalowanymi uczniami. Po minach ludzi w centrum Warszawy wydaje mi się, że byliśmy ciekawą "atrakcją" ;p Dla mnie było to świetna przygoda. Wyróżniałam się i to mi się najbardziej podobało. A jak wyglądaliśmy zobaczcie niżej. Mam nadzieję, że Wam się spodoba <3