Warsaw Fashion Street od Backstage-u

by - 6/29/2015


Witajcie. Tak jak już mogliście przeczytać u mnie na blogu czy na fanpage-u miałam okazję współtworzenia tego całego modowego przedsięwzięcia jakim było wczorajsze Warsaw Fashion Street. W kwietniu na Fashion Weeku w Łodzi miałam okazję zobaczyć pokazy, ale dopiero teraz przekonałam się jak to wygląda "od kuchni" i jestem pod wielkim wrażeniem. :)
Zgłosiłam się jako wolontariuszka do garderoby. Powiem, Wam że moje zadanie wcale nie było takie proste jakby się to komuś mogło wydawać. Leżała na nas spora odpowiedzialność tego jak to wypadnie. Ogólnie musiałam wszystko ogarniać, pomagać modelką się przebierać by zdążyły na kolejny pokaz. Ciągła praca pod presją i zero przerwy. (no może chwilka na oddech, gdy dziewczyny były już gotowe i czekały na pokaz)
Musiałam przybyć na godzinę 8:00 gdyż zaczęły się przygotowania. Trzeba było urządzić garderobę, poukładać buty numerami i dopasować do modelek oraz kolekcji. Potem chwila przerwy gdy wszystko było gotowe. Na początku przyszedł czas na pokazy dzieci (ja zajmowałam się starszymi modelkami, dlatego głównie miałam chwilę przerwy), Dzieci to był ciężki  orzech do zgryzienia, gdyż były małe i czasami na prawdę nawet nie wiedziały jaki noszą rozmiar buta. Miałam okazję ubierać jednego Wojtusia i moja rozmowa wyglądała z nim następująco:
"..- stresujesz się? - nie - odpowiedział. - To twój pierwszy pokaz?-zapytałam z zaciekawieniem - nie już trzeci..." Byłam w ciężkim szoku, bo Wojtuś miał może 6-7 lat. :)




O godzinie 14:40 przyszła pora na mój dyżur. Modelki przyszły, zaczęło się ubieranie, wywoływanie imion, dobieranie butów itd. Powiem, Wam szczerze, że na początku nie wiedziałam co się dzieje. Stałam rozglądałam się i zastanawiałam za co się zabrać. Byłam w całkiem nowej sytuacji przez co troszkę się pogubiłam, a do tego moja nieśmiałość i nie pewność przezwyciężyły. Niepewnie pytałam czy coś pomóc, ale dziewczyny były już ubrane i poszły na wybieg. 

W sumie nie wiem kiedy, ale w końcu się przełamałam. Ta praca zaczęła mnie cieszyć i adrenalina, która mi towarzyszyła przynosiła szczęście i spokój. Nagle zaczęłam kojarzyć modelki z imienia, krzyczałam o ich rozmiar butów itd. Byłam z siebie mega dumna bo robiłam wszystko pewnie i się nie bałam. Tak było do godziny 17:00 - pokaz za pokazem, potem chwila przerwy na jedzenie i o 20:00 kolejne pokazy - pokazy Galowe, takie bardziej uroczyste. Więcej sukni i biżuterii. Modelki biegały w tą i z powrotem, bo nie które wychodziły nawet po parę razy w jednym pokazie. Czasami miałam umowę, że któraś do mnie podbiega i pomagam jej się szybko przebierać. Dodawało mi to takiego powera. :) Z jedną z modelek, miałam układ całodniowy, o podklejanie butów. Innej pilnowałam stanika haha, a innej gumki do włosów. Bycie potrzebną to świetne uczucie. :)

 Gala zakończyła się uroczyście chwilkę przed 22. Dziewczyny już na spokojnie przyszły do garderoby i zaczęły się przebierać. Kasia Sokołowska podziękowała wszystkim za pokazy i za wszystko. Moim zdaniem wszystko wyszło idealnie. Fakt, brakowało mi oglądania tych pokazów, ale nie żałuje bo kolekcje tak czy siak widziałam w garderobie, i poznałam wiele wspaniałych osób. Powiem Wam, że poczułam się bardzo doceniona, kiedy po ostatnim pokazie podbiegła do mnie modelka i ucałowała mnie, przytuliła dziękując za pomoc przez cały dzień. To było niesamowite. :) Gdybym mogła powtórzyć (a będę się o to starać) powtórzyłabym to nie jeden raz. :)

A teraz trochę zdjęć z backstage-u, czyli to na co wszyscy chyba czekali. :)







 z aktorką Martą Ścisłowicz :)

 jedyne zdjęcie sceny jakie posiadam z pokazu dzieci z gwiazdami :)

 z miss polski Marceliną Zawadzką :)

 z aktorką Anetą Zając

 z aktorką Magdaleną Różczką :)



 Tomasz Jacyków i Katarzyna Sokołowska :)








 z modelką Katarzyną Oleszczuk






 modelki: (od lewej) Dominika Sornat i Wioletta Cindy Rudko







Kazar był sponsorem, który dał buty do pokazów. :)










 Modelki: (od lewej) Katarzyna Oleszczuk i Nejka Pawelska

 z Anią Wędzikowsą :)

 z Agnieszką Popielewicz :)


  z Szymonem Majewskim :)

modelka: Klaudia Gac

Pozdrawiam, Olivia

Zobacz również

7 komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jak bardzo. ;) Szczerze mówiąc polecam. Będąc na Fashion Weeku w Łodzi nie wiedziałam ile to pracy by efekt był taki idealny. Coś niesamowitego i jak dużo doświadczenia daje coś takiego. :)
      Pozdrawiam, Olivia :)

      Usuń
  2. bardzo fajny post :) też chciałbym uczestniczyć w takim wydarzeniu

    bartoszfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. To wspaniałe tak się czuć. Super, że pokazałaś zdjęcia, jak wyglądało to "od kuchni"!


    our-womenly-style.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama chętnie uczestniczyłabym w takim wydarzeniu! :)

    chanelier.blogspot.com - zapraszam na nowy post! ☻

    OdpowiedzUsuń

Cześć, jeśli właśnie miałeś zostawić komentarz to jest mi niezmiernie miło. Mam nadzieję, że wszystko się podobało.
Pozdrawiam, DalilaOlivia